Bez powstania w 1978 roku Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i bez czerwcowej pielgrzymki Jana Pawła II w 1979 roku prawdopodobnie inaczej wyglądałby przebieg sierpniowych strajków na Wybrzeżu, być może inaczej tworzyłby się Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, a w finale inaczej wyglądałaby dyskusja o rejestracji Niezależnego Związku Zawodowego „Solidarność” w 1980 roku. To właśnie z Komitetu Założycielskiego WZZ Wybrzeża wywodziła się przecież większość bohaterów Sierpnia: Anna Walentynowicz, Alina Pienkowska, Ewa Ossowska, Andrzej Gwiazda, Bogdan Borusewicz, Jerzy Borowczak, Lech Wałęsa, Lech Kaczyński, Krzysztof Wyszkowski i inni.
Pierwsze Wolne Związki Zawodowe założył 21 lutego 1978 roku w Katowicach Kazimierz Świtoń. Był to impuls dla podobnych inicjatyw w kraju. Dwa miesiące później, 29 kwietnia 1978 roku, w Gdańsku powstał Komitet Założycielski Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Rok później pojawił się Komitet Założycielski WZZ Pomorza Zachodniego.
Zgodnie zDeklaracją założycielską celem Wolnych Związków Zawodowych miała być organizacja obrony interesów ekonomicznych, prawnych i humanitarnych pracowników. Działalność Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża skoncentrowano więc na szkoleniach i dyskusjach, często w małych grupach, w mieszkaniach zaufanych osób. Bardzo ważnym elementem działań była pomoc prawna i finansowa dla osób zwalnianych z pracy za działalność opozycyjną. Tak jasno zapisana w Deklaracji założycielskiej koncepcja działań WZZ wywołała niepokój nie tylko na szczytach władzy PRL, ale również w Moskwie. Ze Związku Radzieckiego przyszły specjalne polecenia, aby wobec autorów Deklaracji założycielskiejzaostrzyć represję, pogłębić obserwację i podjąć działania przeciw ewentualnym próbom wzniecenia protestów. W pierwszym odruchu władze skupiały się na działaniach uniemożliwiających powołanie kolejnych grup inicjatywnych WZZ w innych regionach kraju. Próby powołania WZZ podejmowano w 1978 roku m.in. na terenie Gryfina koło Szczecina, w Wałbrzychu, Gmiechowie, Łodzi, Krakowie, Radomiu i Częstochowie. Wszędzie tam SB nie dopuściła do kontaktów pomiędzy osobami gotowymi stworzyć Komitety Założycielskie WZZ. Grupy inicjatywne były szybko rozbijane i odcinane od zakładów pracy. Zastosowano wobec nich cały wachlarz represji: pobicia, areszty, sfingowane procesy, uderzenie w żony i dzieci. Nie wszyscy wytrwali, ale w Gdańsku, gdzie ważnym spoiwem była pamięć o masakrze Grudnia ’70, pojawiła się grupa odważnych ludzi i udało się zdobyć oparcie w kilku zakładach pracy.
Jedną z pierwszych aktywności WZZ Wybrzeża było zorganizowanie 28 maja 1978 roku w Gdańsku spotkania roboczego z redakcją „Robotnika” – dwutygodnika KOR. Aby nie dopuścić do rozwoju tej niezależnej inicjatywy Służba Bezpieczeństwa podjęła brutalną akcję, w jej wyniku aresztowano dziewięć osób. Najdotkliwsze szykany dotknęły Błażeja Wyszkowskiego. Został on przez milicjantów dotkliwie pobity i oskarżony o utrudnianie czynności służbowych. Dwa dni później zapadł dla niego wyrok dwóch miesięcy aresztu. Władze nie spodziewały się, iż takie represje przyczynią się do zjednoczenia się wszystkich środowisk opozycyjnych w Trójmieście. 30 maja 1978 roku spotkało się około 30 osób z różnych grup opozycyjnych Trójmiasta i wspólnie uzgodnili, że część z nich w proteście przeciwko brutalnemu aresztowaniu Błażeja Wyszkowskiego zorganizuje głodówkę protestacyjną. Tymczasem w bazylice Mariackiej kilkadziesiąt osób rozpoczęło zorganizowane przez Magdalenę Modzelewską i Bożenę Rybicką modlitwy w intencji aresztowanego. Jednocześnie w kościele pw. NSPJ ks. Hilary Jastak odprawił mszę św. w intencji uwolnienia Wyszkowskiego.
Wolnym Związkom Zawodowym w ciągu dwóch lat udało się na Wybrzeżu zachęcić do współpracy inne środowiska opozycyjne, tj. Ruch Młodej Polski, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Komitet Obrony Robotników i Studencki Komitet Solidarności. Działacze WZZ uruchomili niezależne od władzy pismo „Robotnik Wybrzeża”, z dużym powodzeniem organizowano z innymi organizacjami antykomunistycznymi uroczystości patriotyczne upamiętniające ofiary Grudnia ’70 oraz obchody uchwalenia Konstytucji 3 maja. Działalność Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża była też okresem ostrych represji SB wobec członków tej organizacji i ich współpracowników. To właśnie zwolnienie z pracy w Stoczni Gdańskiej Anny Walentynowicz, a potem działania w jej obronie stały się pretekstem do wybuchu sierpniowych strajków. W finale tego protestu władze wyraziły zgodę na powstanie niezależnych od komunistycznych rządów związków związkowych, potem oficjalnie zarejestrowanych jako NSZZ „Solidarność”.